
– “Mam 30 tysięcy wkładu własnego. Czy to wystarczy na mieszkanie?”
Tomek siedzi w banku już trzecią godzinę. Przed nim kalkulator, za plecami marzenia o własnych czterech ścianach. Doradca bankowy powoli wstukuje cyfry: pensja 8 tysięcy netto, wkład własny 30 tysięcy, brak kredytów. „Maksymalna kwota kredytu: 320 tysięcy złotych”, pada werdykt.
„Ale ja widziałem mieszkanie za 450 tysięcy”, mówi Tomek. Doradca wzrusza ramionami. „Potrzebuje pan jeszcze 100 tysięcy wkładu lub kogoś do kredytu”.
Taka rozmowa powtarza się w polskich bankach dziesiątki razy dziennie. Stopy procentowe na poziomie 5,75%, wymóg 20% wkładu własnego, zaostrzone procedury weryfikacji – to nowa rzeczywistość na rynku kredytów hipotecznych.
Pani Marta, doradca kredytowy z dziesięcioletnim stażem, nie kryje: „Pięć lat temu przy takiej pensji Tomek dostałby 500 tysięcy kredytu. Dziś banki są ostrożne. Sprawdzają wszystko – od historii konta po źródła wkładu własnego”.
Co robią młodzi ludzie? Szukają mniejszych mieszkań, wybierają odleglejsze dzielnice, łączą się w pary kredytowe z rodzicami. Ania i Michał kupili mieszkanie w Nowej Hucie zamiast na Kazimierzu. „Oszczędziliśmy 200 tysięcy i dostaliśmy kredyt”, mówią. „Może nie jest to nasze wymarzone miejsce, ale mamy swoje”.
Eksperci przewidują dalsze zaostrzanie polityki kredytowej. Wniosek? Kto chce kupić mieszkanie, powinien działać teraz, póki banki jeszcze udzielają kredytów na obecnych warunkach.
📍 Eternel – Agencja Nieruchomości
al. Jana Pawła II 58, lok. 2.1, Kraków
📞 +48 577 707 032 (WhatsApp, Telegram)
🌐 https://www.eternel.agency/
📲 Telegram: @Eterneladmin